Strzał na Śląsk – Legia Warszawa ucieka w tabeli ekstraklasy
W niedzielnym meczu 20. kolejki Legia Warszawa uderzyła celny strzał na Śląsk Wrocław, pokonując drużynę na wyjeździe 1:0. Takim sposobem warszawscy piłkarze zdobyli już siedem punktów przewagi w tabeli ekstraklasy. Obecnie Legia Warszawa znajduje się nad Pogonią Szczecin oraz Raków Częstochowa. Warszawscy piłkarze trwale i zawzięcie zmierzają do zwycięstwa. W swojej grze wykorzystuje do celu porażki najbardziej groźnych dla nich rywali. W niedzielę Pogoń, która miała drugie miejsce w tabeli, przegrała z Lechem 0:1, a dzień przed trzeci w tabeli Raków zakończył mecz z Cracovią remisem 0:0. Jak Warszawiacy spisali się, rywalizując ze Śląsk Wrocław?
Legia Warszawa skuteczna i zawzięta w starciu ze Śląskiem
Warszawscy piłkarze wywieźli z Wrocławia spory komplet punktów, i w tabeli ekstraklasy pędzą jak szaleni. Drużyna prowadzona przez trenera Vitezslava Lavickę charakteryzuje się kiepskim powrotem z wszelkich wyjazdów. W tym sezonie nie przegrali żadnego meczu na domowym boisku, jednakże musiał kiedyś nastąpić ten pierwszy raz. Z początku, w pierwszej połowie meczu gra była bardzo wyrównana. Legia Warszawska miała przewagę, aczkolwiek gospodarze nie dali za wygraną. Warszawiacy oddali siedem strzałów, aczkolwiek żaden z nich nie był trafiony. Do walki wkroczył Robert Pich, którzy bardzo celnie uderzał, jednak rywal Artur Boruc poradził sobie z gościem.
Zwycięska Legia – zabójcza kontra
Kiedy drużyny zamieniły się stronami na bramce miejscowych zagościł Tomas Pekhart, który wykonując rzut rożny, trafił w słupek. Następnie w bardzo podobny sposób popisał się w odpowiedzi Bartłomiej Pawłowski, po czym Boruc z trudem obronił kolejny, ostrzy strzał Picha. W 64. minucie Śląsk miał przewagę, aczkolwiek zaskoczyła ich niesamowita kontra Legii, którą wykończył Paweł Wszołek płaskim strzałem. Zabójcza kontra spowodowała pierwszy celny strzał ze strony przyjezdnych, którzy trzymał warszawskich piłkarzy w dobrym świetle do końca meczu. Śląsk nie był w stanie zagrozić Legii, skutkiem czego przewaga przyjezdnych nie uległa zmianie.